Nigdy nie robiłem opisów co i jak buduję, ale może kiedyś czas zacząć.
Jak wiecie, albo i nie zbudowałem sobie ploter CNC.
Padło na model szybowca AS 25 z 1942r. zmodernizowany przez Laurenta (co ciekawe mimo, że zrobił plany CAD, to sam wszystko wycinał piłką).
Planuję tylko zamiast ciężarka z przodu, wsadzić nieduży silnik, bo gumy nie lubię, a lądowisko płaskie.
Maszyna ruszyła, a ja zacząłem nauki, na początku przez chwilę łatwo nie było, ale z czasem okazało się to wcale nie takie trudne, szczególnie mając DevCada.
Po jakimś czasie była już kupka wręg, a i moje umiejętności wycinania mocno się zmieniły, pierwszą wręgę wycinałem długo cały czas pilnując tego co się dzieje.
Teraz po prostu włączam i jadą frezuję frezem 1mm, wiec praktycznie po wycięciu trzeba tylko oszlifować wiórki, wcięcia są idealne. (dzięki też opcji w DevCad).
Brakowało mi do szczęścia tylko listewek, ale i te dzięki Modelmax i te właśnie dziś dotarły i nawet nie są złe, więc mogłem zacząć powoli składanie.
Jako że lubię mix nowych i starych technologii
To łapię cjakiem, a potem robię spoiny Wikolowym klejem.
Cd. dalszy zmagań z kadłubem, po dopiłowaniu wpustów i wycięciu od nowa dwóch tylnych wręg, jedziemy dalej
Powoli zaczyna być widać ogon i cały kształt.
Wczoraj było burzowo, to trochę podgoniłem, na dziś można powiedzieć, “że pierwsza połówka za mną ”
Zmieniłem półkę na serwa, z dzielonej na jednoelementową, wyrzuciłem dwa otwory na serwa ( w tej wersji (motoszybowiec) są niepotrzebne.
Po przemyśleniu musze zrobić, nową wręgę przednią, ta się zupełnie nie nadaje do wersji z silnikiem, generalnie przeróbka obejmie cały przód, tylko kształt planuję zachować.
Jeżozwierz, czyli lecimy z drugą połówką
Noc ma swoje prawa, a cisza pozwala podgonić pracę
Dziś pewnie mniej jej będzie bo lotnisko czeka 🙂
Chwila ciszy nie oznacza, że nic się nie dzieje.
Dokończyłem kadłub dodając na gorze pasek węgla.
W międzyczasie doprojektowałem płetwę steru kierunku, bo w planach nie było jej elementów do wycięcia, a i nie do końca mi się podobał jej pomysł.
Sklejanie wyciętych elementów przypomina klocki Lego wkładasz i gotowe, klej to formalność
Przy okazji frezarka wycięła otwory na zawiasy, czyli coś czego nie lubię
No i był to pierwszy test frezowania w 10mm balsie, poszło jak zawsze bez problemu
Teraz czekam na balsę 2mm, kupiłem w jednym ze sklepów modelarskich, ale niestety od lat 90 nic się tam nie zmieniło i od zamówienia do dostawy to czasem 4-6 dni.
Jak dojedzie ruszam ze sterem poziomym, a potem wrócę chyba do pierwszej wręgi i mocowania silnika.
No i fotka ogona już w całości jeszcze przed oszlifowaniem.
Cisza nie oznaczała, że nic się nie dzieje.
Przeróbka plotera CNC na chwile co prawda mnie zatrzymała, ale i tak w międzyczasie cięły się powoli części do statecznika poziomego.
A dziś zacząłem gięcie listewek na krawędź natarcia.
Efekt końcowy gięcia
Jak wyschnie trzeba doszlifować, dokleić klocki na początku by zrobić przejście , wyszlifować, okleić 3 pierwsze wręgi i gotowe 🙂
08.07.21
Noc była długa i ciepła trzeba było to wykorzystać
I już są dwa 🙂
A tu przymiarka do kadłuba
09.07.2021
Obi miał miecz świetlny a ja mam laser 🙂
14.07.21
Czas przyszedł na skrzydła, bo do skończenia kadłuba (przód z silnikiem) muszę zrobić próbę wyważenia by zobaczyć jak to poukładać.
Przy okazji skrzydeł okazało się, ze muszę przedłużyć i to pod skosem listwy dźwigarów, normalnie skosy do ich sklejania robiłem pilnikiem i szlifowałem, ale od czego ploter cnc, zagoniłem go i zrobił to za mnie
No i przyszedł czas na składanie pierwszej połowy skrzydła.
Pierwszy raz wykorzystałem możliwość użycia dwóch prętów do stabilizacji i ustawienia wszystkiego (pręt 8mm i 4mm)
czas na wklejenie pół żeberek noska i wycięcie i sklejenie ucha skrzydła z miejscem na lotkę
A na obiad były żeberka 🙂
20.07.2021
Cisza jak poprzednio nie oznacza zastoju, ładna pogoda wygoniła mnie na lotnisko, ale powoli prace idą do przodu
Skrzydło dostało właśnie, końcówkę skrzydła i lotkę…
za chwilę ruszam z lewym płatem
Ariel też się przy tym napracował
22.07.2021
Przebudowa małego plotera CNC zaowocowało dwoma dniami oderwania od szybowca, ale co sie odwlecze…
Na to konto dziś ciął i mały i duży, co zaowocowało, rozpoczęciem drugiej połówki
26.07.21
Weekendy z ładną pogodą są kiepskie do prac nad modelem, ale w ten udało się i latanie i budowanie i projektowanie
Przewietrzyłem Marabu i 3m Thermika
Popracowałem nad skrzydłami, a przy okazji zacząłem budować J-Riga do montażu skrzydeł kadłubów itp…
Na razie co prawda, służy jako podpora, ale w kolejnych projektach już na nim będę montował skrzydła i pewnie kadłub
Podstawą Jriga jest nie jak w oryginale rura, tylko kwadratowy profil 30×30, rura ma jeden minus, jakim jest ustawianie podpór.
Tutaj kwadrat ustawia je automatycznie. Podpory maja dodatkowo dwa otwory, do planowanych dodatkowych elementów, do montowania kadłubów, czy innych pomysłów, ale o tym na razie cii…
27.07.21
ie lubię żywicy, a w zasadzie to moje ręce jej nie lubią, do tego jestem leniwy
Postanowiłem więc wykorzystać drukarkę 3D do zrobienia skrzynki bagnetowej w skrzydle.
Efekt poniżej (dojdzie jeszcze druga część pomiędzy kolejnymi żeberkami).
Powoli ruszyłem z przednią wręgą i mocowaniem silnika.
Oryginał był czystym szybowcem, więc trzeba wszystko zaprojektować, a plan jest taki by nie został zmieniony kształt przodu kadłuba.
Myślałem najpierw o silniku z długim wałem, ale:
1. dodatkowy koszt
2. konieczność zrobienia podpory wału
3. przód jest dość krótki, a tył ciężki
Dlatego będzie “długi” (6,8cm) domek i ciut dłuższe mocowanie piasty.
Przy okazji okazało się, że wręga górna kabiny, jest totalnie do …..
Dlatego będę musiał ją zaprojektować i wyciąć na nowo.
Podobnie jak szkielet owiewki kabiny.
Przód kadłuba nabiera powoli kształtu
Jeszcze jedna wręga do zaprojektowania i zaczynamy, wyważanie i oklejanie.
I po wklejeniu wręgo poprzecznych nosa
Wystaje tyle, by złapać proste mocowanie śmigła.
Nawet jest mini zapas
Co do zamknięcia biję się właśnie z myślami jak to zrobić.
Silnik będzie przykryty, dłubanką mocowana na magnesy, domek jeszcze nie wiem
Na razie zrobiłem nową wręgę kabiny
Ta z planów pasowała do niczego
Kabinę zostawię sobie na koniec, w najbliższych dniach planuję dokończyć skrzydła, okleić górę cienką sklejką, zamocować lotki, okleić itp…

Ładna pogoda w weekend trochę zaburzyła prace, ale one idą powoli i tak do przodu.
Skrzydła już czekają na krycie.
Dorobiłem już do nich mocowanie/dekielek serw od lotek.
Ponieważ krycie będzie folią w kolorze płótna, to dekielki na razie są mniej więcej pod kolor, jak mi się znudzą w moment można zrobić inny kolor
Kadłub dostał wręgę dziobu.
Powoli zaczyna być widać jego kształt.
W najbliższym czasie musze zaprojektować i wydrukować mocowanie bagnetów i przyjdzie czas na pokrycie go balsą.
CD. dalszy nastąpi 🙂
Pierwsze przymiarki całości, od nich zależy też rozwiązanie nosa (umieszczenie silnika, wyważenie).
Skrzydła na razie wpięte bez wzniosu, na prostym bagnecie. Docelowo będzie mały wznios i dzielony bagnet.